5 pytań do Matki Polki Programistki

Hanna Schulze pracuje jako Data Engineer. W sieci jest znana jako Matka Polka Programistka. Pod takim tytułem prowadzi swój podcast, który jak sama mówi jest praktycznym przewodnikiem dotyczącym kariery w IT. Link do podcastu znajduje się TUTAJ.

Zadałem Hannie pięć pytań dotyczących kariery w IT z perspektywy juniora.

Oto one razem z odpowiedziami:

Adam: W jaki sposób osoba, która nigdy wcześniej nie pracowała w IT, ale uczy się po godzinach może pokazać swoje doświadczenie przyszłemu pracodawcy?

Hanna: Przede wszystkim, pokazując reszcie świata swój proces nauki, dokumentując go. Może to być w formie bloga, repozytorium Github czy fajnie wyglądającej strony internetowej. Musisz się sprzedać a jednostronne CV nie jest najlepszą formą marketingu. Wiele osób czytając słowo “portfolio” dostaję gęsiej skórki. A ja bym chciała, zmienić trochę jego postrzeganie, to przecież nic innego jak reklamowanie samego siebie.

Adam: Czy dla programistów CV jest istotnym elementem całego procesu poszukiwania nowej pracy?

Hanna: Wszystko zależy od samego procesu I poziomu twojej ekspertyzy, najważniejsze są twoje umiejętności, więc jeżeli masz ich wystarczająco dużo, CV wystarcza, jeżeli masz ich nie wiele to musisz być bardziej kreatywny. Inaczej nie dostaniesz nawet szansy ich pokazania, CV musi być na tyle zwięzłe I “dobre” żeby złapać pierwszy kontakt z rekruterem. Na szczęście na job boardach dla programistów coraz częściej można umieścić linki do osobistej strony internetowej, bloga itd. To daje osobom z brakiem doświadczenia, szansę wyróżnienia się. Znam ludzi, którzy wysyłali nawet video CV jako Juniorzy. Powiem tylko, że to się opłaciło.

.

Adam: Nagrałaś kiedyś odcinek o programiście nowej generacji. Czy uważasz, że soft skills to nowe hard skills?

Hanna: Uważam, że każdy z nas jest małym przedsiębiorstwem, możesz mieć super produkt / skillsy ale jeżeli nie potrafisz ich sprzedać, to masz problem. I o to chodzi w idei programisty nowej generacji, pandemia, globalizacja i praca zdalna dała nam dużo możliwości, ale wymaga też dużo więcej komunikacji asynchronicznej, generalnie umiejętności miękkich. Świat stoi otworem przed programistami ale jeżeli nie wyjdą z piwnic to z tego nie skorzystają :)

Adam: Jeśli ktoś pracuje na stanowisku które nie ma nic wspólnego z IT to jak może pokazać w swoim dziale, np. w marketingu czego się uczy po godzinach?

Hanna:  Managerowie i team leadzi kochają kiedy ktoś rozwiązuje ich problemy za nich. Najlepsza opcja, to usprawnienie jakiegoś procesu w twoim wydziale za pomocą kodu. Każdy boryka się z irytującymi starymi oprogramowaniami biurowymi i manualnym klikaniem po GUI, automatyzacja poprzez skrypty w jakimkolwiek języku programowania lub w platformie low code, zaprowadzi cię daleko. Jeżeli interesujesz się Data Science to może warto zebrać informacje marketingowe, które generujecie i przedstawić jakąś analizę lub prognozę, jeżeli jesteś częścią firmy nowej generacji, na pewno dostaniesz szansę rozwoju w kierunku IT.

Adam: Co poleciłabyś osobie, która ma 25 lat i oszczędności pozwalające iść na bootcamp? Pójście tą drogą czy może zapłacenie za mentoring albo wykupienie kursów na udemy?

Hanna: Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie są wierzenia I charakter tej osoby, oraz budżet.

1. Jeżeli umiesz angielski biegle, budujesz swój zdyscyplinowany charakter, poprzez codzienne robienie rzeczy, które przybliżają cię do twoich celów (nawet jeżeli nie masz na to akurat ochoty). To nie wydawałabym nawet złotówki na kursy na udemy, ponieważ sam kanał na YT FreeCodeAcademy ma wystarczająco darmowych materiałów do nauki, do tego poleciałabym kurs z Harvardu CS50, również za darmo na platformie edX. Pieniądze włożyłabym w mentoring, czyli rozmowy z kimś, kto jest tam, gdzie ty chcesz być I może pokazać ci jak najkrótszą drogę do tego celu, a przy tym skrytykować od czasu do czasu twój kod, taki coaching życiowy I programistyczny kurczę, może ktoś to zrobi w Polsce, bo na zachodzie jest to już całkiem popularne.

2. Jedynym argumentem przemawiającym za bootcampami, jest to, że są w języku polskim, więc jeżeli twój język obcy jeszcze szwankuje I potrzebujesz szkolnej rutyny, żeby zdyscyplinowanie się uczyć to może warto rozważyć tę opcję, przy czym bootcamp nie rozwiąże twoich wewnętrznych problemów z motywacją do nauki.